Carrot
Właściciel
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:45, 31 Mar 2011 Temat postu: Sprawozdanie - pobyt w Niemczech, uj. L-P (soon) |
|
|
SPRAWOZDANIE
1 marca
Dziś był dzień wyjazdu Talizmana do Niemczech. Rano spakowałam wszystkie jego rzeczy i sprzęt. Bez problemu zapakowalam wałacha do koniowozu i razem ze stajennym Piotrem wyjechaliśmy.Podróż przebiegła spokojnie, koń nie był zestresowany. W końcu dojechaliśmy na miejsce... Naszym oczom ukazały się ogromne hektary pastwisk i duża, ładna stajnia. Gdy tylko wyszliśmy z samochodu powitał nas przyjaźnie Marcin - Polak mieszkający w Niemczech, z bardzo dobrym podejściem do koni. Ujeżdżenie ma opanowane w najwyższym stopniu, kiedyś nawet występywał w konkursach ujeżdżeniowych najwyższej rangi, jednak zrezygnował, wolał pracować z końmi dla siebie, a nie występywać na zawodach. Talizman zrelaksowany wyszedł z koniowozu oraz najważniejsze - był przyjaźnie nastawiony do Marcina. Po chwili stania i rozmawiania chłopak zaprowadził nas do boksu Talka. Duży, świeży i jasny boks czekal na wałacha. Zajęłam się Talizmanem i wprowadziłam do boksu, potem jeszcze wyniosłam wszystkie jego rzeczy. Chwilę jeszcze posiedzieliśmy u Marcina, po czym pożegnałam się z gniadym i odjechaliśmy. Chłopak obiecał, że codziennie będzie dzwonił i opowiadał co u Talisia.
3 marca
Przez dwa dni Talizman lenił się na pastwiskach w towarzystwie innych koni. Jednak w trzeci dzień Marcin zaczął treningi. Rozpoczęli od rozgrzewawczej lonży, aby sprawdzić jak gniady pracuje zadem, jakie ma ruchy. Z tego co pan M. opowiadał wałach pod siodłem spisywał się doskonale. Aż szukał kontaktu! U tak niedoświadczonego konia to naprawdę niebywałe. Zdarzyło się kilka bryków, ale mimo to byłam z niego dumna. Ponoć według Marcina ma bardzo duży potencjał skokowy i kierowanie go w kierunku skoków było nonsensem ... Dzisiejsza jazda miała na celu tylko przygotowanie konia do pracy, taka przygotowawcza i sprawdzająca.
4 marca
Dzisiaj ponoć przerobili łatwiutką eLkę. Marcin powiadał, że początkowo nie układała im się praca - Talizman nie był wystarczająco skupiony na treningu, jak i popełniał błędy z lenistwa. Jednak w połowie treningu zaczął się starać. Wg chłopaka koń ten ma duże problemy ze spokojnymi zagalopowaniami, często rwie się za bardzo do przodu. Ma też tendencję do zbyt częstego wieszania się na wędzidle, co i ja u niego odkryłam. Dobrze nam szło skorygowanie tego, pode mną mało kiedy się wieszał, ale pewnie gdy poczuł, że obca osoba go prowadzi znowu nawyk wrócił...
5 marca
Marcin dziś zdał mi bardzo dokładnie relacje z tego co robili. Chłopak miał zamiar przećwiczyć z nim te nieszczęsne zagalopowania. Wiem, że Talizman bardzo się starał i skupiał na samym treningu i trenerze. Bardzo chętnie szedł na kontakcie i pięknie pracował zadkiem. Nawet jak przeszli do zagalopowań Talizman ruszał zrównowazonym i ładnym tempem Ponoć wszelkie chody pośrednie, robocze, swobodne wychodziły mu świetnie, bez problemu reagował na pomoce jeździeckie. Dostałam jeszcze jedną ciekawą wiadomość - mój spokojny walaszek stał się zadziorem i na pastwisku przegania niektóre konie ...
6 marca
Niedziela - dzień wolny dla Talizmana : ) Miał tylko lonżę, Marcin podczas lonżowania główną uwagę skupiał na pracę zadu, a nawet i wyciąganie i skracanie chodów.
7 marca
Marcin dziś skupił się na dobrym podstawieniu zadu konia, rozluźnieniu i dobrych przejściach. Gniadosz na treningu był aniołko-diabełkiem ; d Raz niechętny do współpracy i brykający, a raz skupiony konik xD Z tego co wiem przejścia stój - kłus i kłus - stój były trochę do poprawienia, ale udało im się wywalić błędy. Reszta przejść była wykonywana poprawnie z płynnością ruchu. Po za tym nad rozluźnieniem też, nie było co się skupiać - Talizman nie miał z tym najmniejszych problemów. On z reguły jest non stop wyluzowanym i spokojnym koniem. Tego dnia też kilka razy wykonali żucie z ręki - było z tym trochę problemów, ale wiem, że potem wychodziło świetnie. Chłopak stwierdził, że wałach nadaje się na zawody - 9 marca mieli wystartować w eLce,pff, ale się stresowałam :d
8 marca
Dziś mieli przejechać program taki jak na zawody. Nie będę opisywać tego dokładnie, bo i chłopak mi to opowiedział w skrócie. Talizman bardzo się starał program L-6 wyszedł im doskonale, bez ZADNYCH błędów Ach, moje małe (czy ja wiem czy małe? XD) zdolne futerko : d
9 marca
Dziś zawody! Wiem, że poszło im świetnie Mimo, ze nie zajęli miejsca na podium, to i tak było wysokie - 5 miejsce! ^.^
10 marca
Po udanych zawodach w eLce Marcin i Talizman zaczęli się skupiaać na figurach ujeżdżeniowych klasy P. Głównym elementem były chody boczne - ustępowanie od łydki. Ponieważ wałach był czuły na nacisk, bo mieliśmy zaczęte początki ustępowania ale z ziemi, więc coś tam miał już opanowane i trochę jarzył.
Post został pochwalony 0 razy
|
|