Av.
Pensjonariusz
Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:53, 17 Kwi 2010 Temat postu: nauka podawania kopyt cz. 2 + reakcja na głos |
|
|
Koń: Harnaś K
Rodzaj i cel treningu: nauka podawania kopyt cz. 2 + reakcja na głos
Jeździec/trener: Av.
Pomocnik: Octavia.
Miejsce: stajnia i czworobok
Czas: ok. 30 min
Pogoda: 20*C, lekki wiaterek, bezdeszczowo, delikatne zachmurzenie
Sprzęt: kantar, lonża, szczotki, uwiąz
Przyszedł czas na kolejny trening. Dziś dokończymy naukę podawania kopyt, a później zapoznamy Harnasia z czworobokiem oraz zaczniemy ćwiczenia głosowe. Przed nami kolejny łatwy trening, który może nam w przyszłości tylko pomóc i ułatwić wszystko.
Kiedy przyjechałyśmy do stajni Harnaś już od jakiegoś czasu biegał po pastwisku wraz z towarzyszami. Miałyśmy przed sobą wizię uganiania się po pastwisku mającym powieszchnię 1,5 hektara za Harnasiem, ale o dziwo nic takiego się nie działo. Jako iż miałyśmy przy sobie torebkę z marchewkami sam szelest zwołał trzy źrebaki tuż po płot. Ja w pogotowiu stałam już za płotem z kantarem. Octavia natomiast karmiła każdego chętnego marchewkami. Wykorzystałam sytuację i założyłam karemu kantar na głowę gdy on był zajęty jedzeniem jednej z marchewek. Po podpięciu uwiązu z pomocą Octavii wyprowadziłyśmy ogierka z pastwiska tak aby reszta gromadki nie uciekła.
Na początku poszliśmy do biegalni aby Harnaś po staniu w słońcu i zjedzeniu dużej ilości trawy mógł zaspokoić swoje pragnienie. Kiedy w końcu już się napił poszliśmy jak wiadomo na na myjkę. Tam malec został przywiązany i obie zabrałyśmy się za jego czyszczenie. Dzisiaj na całe szczęście nie był AŻ tak brudny jak poprzedniego dnia, ale mimo to było przy jego sierści trochę roboty. kiedy skończyłyśmy wreszcie go czyścić ostatnia rzecz jaka nam pozostała to kopyta. Zupełnie tak samo jak poprzedniego dnia Octavia dla bezpieczeństwa odwiązała Harnasia, a ja uzbrojona w kopystkę zabrałam się za próby podnoszenia przednich nóg źrebaka. Nie spodziewałam się tego, ale już za pierwszym razem bez problemów podniósł nogę i nawet nie próbował jej wyszarpnąć. Po wyczyszczeniu przodów czas przyszedł na tyły. Tutaj było już trudniej, ale udało się je wyczyścić po jakimś czasie. Kiedy wreszcie Harnaś był w stu procentach czysty zmieniłyśmy uwiąz na lonżę i ruszyłyśmy ku czworobokowi.
Na samym początku dałyśmy z daleka obejrzeć Harnasiowi czworobok. Cały czas miał postawione uszy, ale myślę, że to nie z powodu białych płotków czworobokowych czy literek. Podeszłyśmy więc bliżej niego i zaczęłyśmy go obchodzić dookoła. W końcu musi sobie wszystko dokładnie pooglądać. Fakt, dopiero jak się do niego zbliżyliśmy zauważył płotki i dopiero wtedy spiął mięśnie. Poklepałyśmy go obie jednocześnie aby dodać mu otuchy. Więc wreszcie po obejściu całego czworoboku na obie strony kilka razy dał spokój i rozluźnił się. Oczywiście nie obyło się od przystawania i wąchania słupków z literkami. Później weszliśmy do środka. Kilka kółek stępa w jedną stronę, później w drugą. A jeszcze później przyszedł czas na rozpoczęcie nauki. Najpierw reagowanie na cmokanie sobie poćwiczymy. I na 'prr' też by się przydało.
Octavia uzbrojona w krótki bacik szła za zadem małego z odpowiedniej odległości. Ja natomiast zaczynałam cmokać w pewnym momencie. I Octavia z tyłu też na razie nie włączając do pracy bacika. Harnaś postawił uszy i jakby delikatnie przyśpieszył. Natychmiast przestałyśmy, nagrodziłam go klepaniem i kawałkiem marchewki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Av. dnia Śro 16:30, 21 Kwi 2010, w całości zmieniany 4 razy
|
|