anitaikonie3
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:16, 06 Lip 2011 Temat postu: Teren zapoznawczy |
|
|
Dzisiaj postanowiłam jechać z Cygrafią na krótki teren. Jak zwykle ją osiodłałam, po troszkę długiej przerwie, z powodu mojej choroby. Ruszyłyśmy. Klacz trochę pobrykała, ale się uspokoiła. Najpierw pojechałyśmy do lasu, tam trochę poskakałyśmy i pogalopowałyśmy. Następnie zwolniłam klacz do stępa korzystając z małej łąki. Kawałek błotnistego szlaku kłusem i wreszcie ogromne pola... To był mój dzisiejszy cel. Chciałam poćwiczyć z Cygrafią cross. Na początek postanowiłam sporo pocwałować.
- Not o co mała? DAJEMY! Popędziłam klacz z całej siły do cwału, początek był trochę bardziej galopiasty, ale po chwili klacz osiągnęła niesamowitą prędkość! Czułam się jak na tej szybkiej kolei, ale to było coś więcej, bo to ja i Cygrafia byłyśmy złączone w tym cwale i jeśli jedna sie zawacha możemy stracić życie. Powoli zatrzymałam klacz.
- Już dobrze. Świetnie sobie poradziłaś. Poklepałam klacz i na chwilę z niej zaszłam, żeby miała chwile odpoczynku. Po kilkunastu minutach ruszyłam klacz do galopu i poszłyśmy na pierwszą przeszkodę. Dałam lekki impuls przed skokiem i pięknie. To było łatwe, zwykły dąb. Teraz stół. I szybki impuls! Klacz lekko się zawahała, ale skoczyła i to ładnie. Następnie był skok przez belki do wody. No, no Cyga dawaj ! łydka i Hooop!
- Świetnie! Teraz chwila ostrego galopu i podskok pod góre i dakron. Świetnie! I ostatnie przeszkody, czyli kaczki. Hop i hop. Ślicznie! Spojrzałam na Rudą. Była bardzo zmęczona. Do stajni. Po drodze omijałyśmy wszystkie przeszkody, zeby klacz nie była jeszcze bardziej zmęczona. Po przybyciu do stajni rozsiodłałam ją i wyczyściłam. W boksie poleżałam z nią z dwie godzinki. Potem poszłam do domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|